niedziela, 7 października 2012

Rozdział 4


Po ustaleniu wszystkiego ja, Camille i Olivia poszłyśmy do mojego pokoju. Była godzina 20.30. usiadłyśmy na łóżku i tak jak za dawnych czasów zaczęłyśmy sobie wszystko opowiadać. Okazało się, że od dłuższego czasu dziewczyny słuchają muzyki 1D. nie dziwiło mnie to, ale byłam zadowolona, że są one wobec chłopaków wyrozumiałe i nie traktują ich jak wielkie gwiazdy, lecz jak zwykłych kumpli. Ale.. nie gadałyśmy cały czas o nich, także o naszym życiu prywatnym. Podobno w Ameryce Olivią cały czas zainteresowany był pewien Nick, ale ona nie chciała się z nim wiązać w coś poważniejszego. Wiedziała, że niedługo wróci do Anglii i tu zacznie znowu normalnie żyć.
Po 45 minutach rozmowy, nastała 5 sekundowa cisza. Wtedy też nie zastanawiając wyparowałam :
- Camille, podoba Ci się Liam, prawda?
- nie. – powiedziała i próbowała ukryć śmiech. – tak, cholernie mi się podoba.
- no.. wiedziałam. A Ty.. Olivia ? też gustujesz, w którymś chłopaku z zespołu?
- Twój brat jest zajebisty. Rezerwuję go.
Odpowiedź ta trochę mnie zaskoczyła. Nie wiedziałam, że Olivii może spodobać się mój braciszek, którego w sumie znała od dzieciństwa. Zaśmiałam się tylko cicho.
- No, a Ty Julls, przyznaj się. Zielonooki jest Twój…? – zapytała szczerząc się do mnie Camille.
- nie jest mój. Ale.. kto wie, może będzie. Haha.
- dobrze myślałam. – odpowiedziały równocześnie Oliva i Camille.
Chwilę po tym włączyłam moją wieżę. Pierwszy utwór jaki znajdował się na płycie to „WMYB” . pogłośniłam i zaczęłam biegać po pokoju. Ta piosenka, zawsze tak na mnie działała. Po chwili to samo zaczęły robić dziewczyny.
Nagle ktoś zapukał do drzwi, ja nie usłyszałam, natomiast moje przyjaciółki tak i otworzyły je.
Byli to oczywiście chłopcy, którym zapewne się nudziło. Ja jednak nie zaprzestałam „tańczyć” i wygłupiałam się jeszcze bardziej. Chłopaki byli już u mnie w pokoju, właśnie leciała partia Zayna. Zaczął on ją śpiewać, co chwila spoglądając na Olivię.
Kiedy zaczął śpiewać usiadłam. Lecz szybko wstałam i udałam się do toalety. Na drodze do niej napotkałam Harrego, muzyka z mojego pokoju była teraz jeszcze głośniejsza. Prawie zaczynała się solówka Loczka. Chciałam go ominąć, lecz on zatrzymał mnie. Zaczął się do mnie zbliżać i śpiewać, dokładnie tak jak było to w teledysku. Nigdy nie byłam z nim jeszcze tak blisko. Skończył śpiewać i powiedział :
- noo, teraz możesz już sobie iść. – uśmiechnął się słodko.
 prawie już się rozeszliśmy. A on złapał mnie jeszcze za rękę i jakby chciał coś jeszcze zrobić lub powiedzieć, ale puścił mnie i poszedł do pokoju. Zastanawiałam się o co mu chodziło. Okazało się, że w drzwiach stał Lou i dziwnie, ze śmiechem się nam przyglądał.
Po 5 minutach wróciłam do pokoju i zaproponowałam przeniesienie się do salonu. Wszyscy się zgodzili.
- zagrajmy w butelkę. – wykrzyknął nagle Niall z wielką radością w głosie.
- jestem na tak. – odpowiedział Zayn.
Za chwilę byliśmy już gotowi do gry. Zaczynał Niall jako, że był to jego pomysł. Wypadło na mnie. Wybrałam wyzwanie. Nie zastanawiał się długo, kazał poczochrać mi włosy Hazzy. Z czego sam miał wielki ubaw. Ja i reszta ekipy również, tylko nie właściciel czochranych loczków.
Graliśmy tak jeszcze długo. Potem oglądaliśmy film, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, wspominaliśmy czasy dzieciństwa. Zeszło nam do 2 w nocy. Dziewczyny miały spać u mnie w pokoju w sumie, inaczej tego sobie nie wyobrażałam.
Camille i Olivia już tam były. Też miałam już do nich iść, ale zobaczyłam Harrego na tarasie. Zawahałam się, ale poszłam do niego. Już wcześniej zauważyłam, że jest przygnębiony.
- wszystko OK ? – zapytałam. – właź do środka, zmarzniesz.
- no i co z tego..
- no.. to z tego, że będzie Ci zimno? Co się stało Harry?
Popatrzył w tedy na mnie i ponownie zaczął patrzeć w niebo.
- nic się nie stało. Przepraszam, że Cię zamartwiam. Gorszy dzień i tyle. Chociaż.. to jak Ci śpiewałem mi się podobało, a Tobie.. noto nie wiem.
- oczywiście, że mi się podobało, nawet bardzo. – powiedziałam przekonująco. Wtedy stanęłam obok niego i również zaczęłam przyglądać się gwiazdom.
- noto się cieszę. – powiedział bardziej radośnie.
po około 3 sekundach powiedział „dobranoc” i nieoczekiwanie dał mi buziaka w policzek i zniknął za drzwiami tarasowymi.
Zamurowało mnie. Nie zdążyłam nic powiedzieć, chociaż nie wiem czy wydusiłabym z siebie cokolwiek, gdyby tam został. Więc po cichu weszłam do domu, zamknęłam drzwi i udałam się do mojego pokoju z uśmiechem na twarzy.
Gdy weszłam okazało się, że dziewczyny już spały, więc ja również się położyłam, lecz nie szybko zasnęłam.
________________________
:) proszę bardzo. 4 rozdział dla Was Xxx

niedziela, 9 września 2012

Rozdział 3


Gdy weszłam do mojej sypialni, nowe rzeczy odłożyłam na swoje miejsca. Nagle poczułam czyjeś ręce na twarzy .. były takie miłe w dotyku .. delikatne.
- hmm.. kto to może być . Harry ?
Odwróciłam się, a tam zobaczyłam zielonookiego chłopaka. Nasze oczy się spotkały. Nie wiedziałam co zrobić. Dobra - przyznam .. Harry mi się podobał .
- no hej mała. – powiedział  szeroko się uśmiechając.
- głupek – powiedziałam również odwzajemniając uśmiech.
 Naglę te chwilę przerwał wielki huk i trzaskające drzwi.
- No siemm.. oj chyba przeszkodziłem.
- Horan ! Niech tylko cię dostanę w swoje ręce !
- aaaa ! Styles mnie goni !
Hahaha . wyglądało to komicznie, naprawdę. Po 1O minutach zeszłam po schodach na dół, gdzie zobaczyłam chłopców oglądających jakiś film.
- Co oglądacie ?
- jakiś horror. - powiedział patrząc cały czas w telewizor Zayn.
Przyłączyłam się , usiadłam obok mojego braciszka i biednego Horanka zmaltretowanego przez Loczka.  Film był nawet ciekawy . W połowie zaburczało mi w brzuchu , przez co wszyscy mieli niezły ubaw.  Udałam się do kuchni gdzie ( można się było tego spodziewać) lodówka świeciła pustkami. Postanowiłam udać się do pobliskiego marcetu na zakupy . Ubrałam płaszczyk , botki i wyszłam  z krótkim : "Wychodzę!"  Gdy weszłam do marketu, każdy się mi przypatrywał. No trudno się dziwić. Jestem w końcu siostrą Malika. Wzięłam parę rzeczy i udałam się do kasy. Szłam wśród regałów gdy nagle na kogoś wpadłam . Były to jakieś dwie dziewczyny najprawdopodobniej z mojego wieku.
- Przepraszamy .  Powiedziała jedna z nich .
- Nic się nie stało . odpowiedziałam . Ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Skądś znałam te dziewczyny byłam tego pewna . Nagle coś jakby mnie olśniło .
- O mój Boże .. Camille  ?! Olivia ?!
- Julia !? Dziewczyno !
Tak teraz wiedziałam na  1OO % . To były moje przyjaciółki . Moje ukochane przyjaciółki.  Znałyśmy się od dziecka , ale niestety w wieku  14 lat Olivia i Cemille musiały wyjechać  do  Ameryki, gdyż ich rodzice znaleźli tam bardziej płatną i lepszą pracę. Rozpaczałam. Byłyśmy dla siebie jak siostry. Wstyd się przyznać, ale prawie o nich zapomniałam.  A tu taka niespodzianka !
-  Nie wierzę !  Co wy tu robicie ? Przecież wyjechałyście do Ameryki !
- Tak, ale wróciłyśmy. Tam życie jest inne.. Niestety rodzice musieli zostać i chwilowo mieszkamy u cioci.
Zaczęłyśmy płakać, przytulać się i piszczeć. Ludzie dziwnie na nas spoglądali, ale nas to jakoś zbytnio nie obchodziło.
- Wiecie co ? Może chodźcie do nas  ? Nie będziemy przecież rozmawiały w markecie. - powiedziałam ucieszona.
- Wiesz , niezły pomysł. Tylko zadzwonimy do cioci. - Odpowiedziała Camille.
- Ok . To ja zapłacę. - Odpowiedziałam.
Wyszłyśmy ze sklepu , i udałyśmy się do mojego domu.  Otworzyłam drzwi i usłyszałam krzyki , śmiechy.
- Przepraszam za nich, ale wiecie. to takie duże dzieci.
Poszłyśmy do salonu . Gdy chłopcy nas zobaczyli zrobili minę typu  ; O .
- Siema. To jest Camille i Olivia, moje przyjaciółki. Zayn, pamiętasz , wyjechały do Ameryki , ale wróciły , fajnie nie ?
- A no teraz pamiętam. Siadajcie , przyniosę coś do picia. – wtedy też Zayn wyszedł z uśmiechem na twarzy do kuchni, a Nialler nie wiadomo czemu za nim.
- spoko. - Powiedziała Olivia i uśmiechnęła się do mojego braciszka.
Rozsiadłyśmy się wygodnie na kanapie. Ciszę przerwał Liam .
- Więc.. wyjechałyście do Ameryki tak ?
- taak , rodzicie znaleźli tam pracę. Byłyśmy tam 3 lata. Wróciłyśmy, bo tu jest nasze miejsce. – powiedziała Camille.
 - Rozumiem. – odparł i puścił oczko do Camille.
Wtedy też wrócił Zayn z piciem. Wszyscy od razu sięgnęli po szklanki i zaczęli pić.
- A gdzie Niall? – zapytał podejrzliwie Harry. Bał się, ponieważ Horan został tam sam na sam z lodówką.
I w tym też momencie wszyscy zobaczyli wychodzącego z kuchni blondaska pijącego z butelki pepsi.
Wybuchliśmy śmiechem. A on przełknął picie i również zaczął się śmiać.
- hm... może pójdziemy na spacer ? - Zapytał Loczek.
- no.. w sumie niezły pomysł. - Podsumował Zayn.
Ubraliśmy się i wyszliśmy. Wędrowaliśmy uliczkami Londynu śmiejąc się i wygłupiając. Na swojej drodze napotkaliśmy fontannę. Nagle chłopaki zebrali się w jednym miejscu i coś sobie szeptali .
- Mówię Wam , oni coś kombinują ! - powiedziałam.
Odwrócili się do nas i posłali nam cwaniackie uśmiechy . Zbliżali się  ( normalnie jak w horrorze xd. ) . Domyśliłyśmy się o co chodzi i zaczęłyśmy uciekać. Niestety, dogonili nas. Liam wziął Camille na ręce, Zayn wziął Olivię, a mnie oczywiście Hazza. Wrzucili nas do fontanny .
- O mój Boże!  Jestem cała mokra ! - krzyczała Olivia, z rozpaczą i śmiechem w głosie.
- No słońce, może się nie roztopisz. - Mówił przez śmiech Zayn.
Wykorzystałyśmy chwilę i wciągnęłyśmy chłopaków do wody .
- vice versa ! - krzyknęła Camille.
Lou i Niall mieli niezły ubaw. Nagrywali nasze wygłupy. Po „ wodnej” zabawie cali mokrzy wróciliśmy do domu..
- ej , może przenocujecie u nas ? - zaproponowałam.
- nie chcemy przeszkadzać i .. – zaczęła mówić Olivia.
- skoro nalegasz! –  powiedziała głośniej Camille . szeroko się uśmiechając.
- no to .. zapowiada się ciekawa noc. – powiedział Louis.
W zamian dostał poduszką od Zayna .                 

______________________________________
i jak podoba się ? :) komentujcie : ****

niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 2



Gdy się obudziłam, chłopaków nie było.  Ja natomiast leżałam na sofie przykryta kocem. Popatrzyłam na zegarek, była 3 w nocy. Wstałam zaświeciłam światło i gdy zobaczyłam w jakim stanie jest salon znieruchomiałam. Cała podłoga była zasypana popcornem na stole rozlany sok i porozrzucane żelki. Zaczęłam się śmiać i zastanawiałam się co się działo, gdy spałam. Postanowiłam jednak zostawić to  i posprzątać dopiero rano. Weszłam do swojego pokoju. Na łóżku leżała jakaś kartka, a obok niej napis „1D” ułożony z cukierków. Wzięłam kartkę do ręki, pisało na niej: „Droga Julls, po jakże ciekawym filmie postanowiliśmy się przewietrzyć. W środku nocy co prawda, ale … trudno się mówi.  Nie wiemy, o której pojawimy się w domu, więc możesz się nas spodziewać w każdej chwili. PS. Nie pytaj co działo się w salonie. Xxx” 
Kiedy to czytałam  uśmiechałam się do samej siebie. Odłożyłam kartkę,a wzięłam mp4. Puściłam swoją ulubioną piosenkę i leżałam na łóżku.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Gdy otworzyłam oczy była godzina 9.30, rozejrzałam się po pokoju i próbowałam dojść do siebie. Wstałam , wzięłam szybki prysznic, założyłam na siebie to , a włosy zostawiłam rozpuszczone. Potem zrobiłam delikatny make-up i gotowe. Wyszłam z łazienki i powędrowałam do salonu.  Zobaczyłam w nich chłopaków, a oni gdy zobaczyli mnie , wszyscy równocześnie posłali mi szerokie uśmiechy. 
- Posprzątać po sobie nie łaska? – zapytałam uśmiechając się szyderczo. 
- To wszystko wina Nialla! Jak zobaczył jedzenie rzucił się i zaczął wszystko rozrzucać jak widzisz z resztą. – mówił cały czas śmiejąc się Liam. 
Gdy tylko to powiedział, Niall chwycił za poduszkę i uderzył nią w przyjaciela. Za chwilę wszyscy chłopcy robili to samo, oprócz Harrego, który siedział i przyglądał się im również się uśmiechając. 
Zostawiłam ich i poszłam do kuchni. Z szafki wyjęłam niebieską miskę, łyżkę i zrobiłam sobie śniadanie - najzwyklejsze płatki z mlekiem. Ktoś przyszedł za mną do kuchni. Gdy się odwróciłam, okazało się, że był To Hazza. Również chciał zrobić sobie coś do jedzenia. 
- Jak się spało? – zapytał po chwili milczenia. 
- Dobrze się spało. A jak Wam noc minęła? 
- haha. Rewelacyjnie wręcz. – powiedział Harry i w tym samym momencie uderzyłam go przez przypadek ręką, a jego twarz zrobiła się biała od bitej śmietany, którą właśnie wpryskiwał sobie do buzi. 
Zaczęłam się śmiać, on robił to samo. Podał mi łyżeczkę i kazał to z siebie zdjąć. Ja natomiast zaprowadziłam go do łazienki podałam ręcznik i kazałam się mu umyć. 
- Pff, to Ty mnie powinnaś teraz myć! 
- haha. Tak? – powiedziałam, zmoczyłam ręce i ochlapałam go, a potem zniknęłam za drzwiami łazienki. Wychodząc zobaczyłam tylko ten jego zajebisty uśmiech. 
Gdy zjadłam. Usiadłam na sofie i wzięłam do ręki telefon. Porobiłam na nim pare rzeczy, aż w końcu postanowiłam udać się na zakupy. Powiedziałam Zaynowi, że wychodzę i  tak też zrobiłam. Udałam się do galerii – Harrods. Oglądałam wszystkie wystawy po kolei. Po kilku godzinach męczarni do domu wróciłam z torbami, w których były .. łososiowe botki , różowa bluzka z czarnym kołnierzykiem , gorset w kwiatki , czarna spódniczka z falbankami , brązowa torba  i neonowe vans'y . Z dobrym humorem poszłam do sypialni odłożyć nowe nabytki. 

*******************************

Pamparampampaaaam ! Jest 2 rozdział. Jiiip ! Troszkę krótszy niż ten 1, ale jest dodany dosyć szybko. mamy nadzieję, że ktoś wgl czyta nasze wypociny. xd. 
Błagamy, KOMENTUJCIE ! ; **


środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 1




Obudziłam się rano . Promienie słońca, które wpadały przez okno w moim pokoju miło ogrzewały mi twarz. "Nie , jeszcze nie wstaję" - pomyślałam. Leżałam nieruchomo i rokoszowałam się dotykiem drogiej, jedwabnej pościeli po 60 $ za sztukę. Nagle z mojego stanu wybudził mnie mój starszy bart Zayn, tak ten słynny Zayn z One Direction.
- Jullie wstajemy !
- Spadaj, ja tu jeszcze śpię ! 
- To może z tego zapewne pięknego snu wybudzi cię fakt, że chłopaki czekają na dole.
- Coo ?! Przecież na plażę mieliśmy jechać dopiero o 13, a jest ... ?
- 12.50. Za 20 minut na dole !
Wstałam jak poparzona i zaczęłam szybkie pakowanie na plażę. Założyłam moje bikini , a na to luźny top i krótkie jeansowe spodenki . Do torby wsadziłam mój olejek do opalania , okulary , mp4 i książkę. Następnie udałam się do łazienki , gdzie umyłam zęby, przemyłam twarz  i  uczesałam włosy w luźnego koka. Po 5 minutach gotowa zeszłam na dół , gdzie czekali chłopcy. Zauważyłam, że Harry mnie obserwuje, co było dziwne, ale nic. Olałam to.
- Idziemy ? - zapytałam.
- Tak jest, szefowo . - powiedział Niall poważnym tonem, co mu się chyba nie udało, bo wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
Wyszliśmy na dwór, po czym wsiedliśmy do samochodu. Nie obyło się oczywiście bez kłótni , kto siedzi z przodu. Po długiej "naradzie" ustaliliśmy , że z przodu siądzie Zayn. Natomiast ja , Niall , Harry i Liam usiedliśmy z tyłu. Wyciągłam  z mojej  torby mp4 i włączyłam moją play listę. Poczułam czyjś wzrok na mojej warzy. Nie myliłam się to był wzrok Harrego , gdy popatrzyłam się w jego stronę , posłał mi ten jego słynny uśmiech . Odwzajemniłam go i posłałam mu najładniejszy uśmiech na jaki było mnie stać. Droga trwała 20 minut. Przybyliśmy na miejsce , Louis zaparkował vana zaczęła się przepychanka kto pierwszy wysiądzie z samochodu, wygrałam. Posłałam Harremu szyderczy uśmiech zwycięzcy . Zaśmiał się i podał mi torbę. Udaliśmy się na plaże, w bardziej odludne miejsce bez tych wszystkich piszczących fanek i paparazzich .
Rozłożyłam ręcznik i rozebrałam się do samego bikini. 
- O ja pierdolę ... - usłyszałam głos Harrego.
- Mówiłeś coś ? - wtrącił się mój opiekuńczy braciszek.
- No nic. Tylko, że ma się dziewczyna czym pochwalić. - odpowiedział mu Loczek.
- Ha ha ha ! Bardzo śmieszne. - odpowiedziałam z ironią, po czym rozłożyłam się na ręczniku i rozkoszowałam się słońcem. Niestety mój spokój nie trwał długo, gdyż poczułam, że ktoś mnie podnosi. Był to nie kto inny jak Harry.
-Nie ! Nie odważysz się !
- Oj Juls, Juls. Chyba mnie nie znasz. . Oczywiście, że się odważę ! - odpowiedział mi ze śmiechem.
- Zabiję, uduszę, zamordu... - nie zdążyłam dokończyć, gdyż byłam już w wodzie.
-Styles ! Teraz to się doigrałeś ! - krzyknęłam i zaczęłam gonić chłopaka. Niestety okazało się, że jest za szybki. Na pomoc przyszedł mi Lou.
- Haha ! I co teraz ? - zapytałam, po czym podtopiłam głowę loczka i uciekłam w bezpieczne miejsce. Przez następne kilka godzin chlapaliśmy się wodą i wylegiwaliśmy się na ręcznikach. Niestety ten czas szybko zleciał i na nas była już pora.
- To gdzie teraz ? - zapytał mój zacny braciszek Zayn.
- Może do Milkashake City, a potem do nas ? - zaproponował Hazza , przy czym śmiesznie poruszał brwiami.
- Jestem za ! - Zayn i Niall powiedzieli równocześnie po czym wybuchliśmy śmiechem.
W Milkshake City zamówiłam swój ulubiony shake, oczywiście truskawkowy. Chłopcy zrobili to samo. Oczywiście nie obyło się bez śmiechu. Podsumowując... Niall był cały w koktajlu, Harry obraził się na Louisa, gdyż ten nie dał mu spróbować swojego , natomiast Liam próbował uspokoić Harrego jednocześnie ogarniając całą bandę. Po godzinie pełnej śmiechu wyszliśmy z lokalu, gdyż wszyscy dziwnie zaczęli na nas spoglądać .. Udaliśmy się do domu chłopaków. 
- To może zagramy w butelkę ? - przy wejściu zapytał nas Louis z głupkowatym uśmiechem.
- Oo tak ! To może być ciekawe ! - krzyknął z entuzjazmem Zayn.
Udaliśmy się do salonu, gdzie mieliśmy grać. Pierwsza kręciłam ja. Wypadło na Zayna. Musiał on namiętnie pocałować.... nogę Liama ! Po zabawie postanowiliśmy oglądnąć film. Był to jakiś horror, lecz mnie za bardzo nie wciągnął i po 20 minutach zasnęłam z głową na ramieniu Nialla.


***********************************************************

Sorry, za te wszystkie błędy i wgl. ale wiecie. jesteśmy tu nowe i nieco musimy się ogarnąć. miejmy nadzieję, że jakoś się wyrobimy. miłego czytania ! ; * 






Bohaterowie

Jullie Malik - 17 lat




Olivia Graves - 17 lat




Camille Evans - 17 lat




Harry Styles - 18 lat




Zayn Malik - 19 lat





Liam Payne - 19 lat




Niall Horan - 19 lat





Louis Tomlinson  - 21 lat