niedziela, 9 września 2012

Rozdział 3


Gdy weszłam do mojej sypialni, nowe rzeczy odłożyłam na swoje miejsca. Nagle poczułam czyjeś ręce na twarzy .. były takie miłe w dotyku .. delikatne.
- hmm.. kto to może być . Harry ?
Odwróciłam się, a tam zobaczyłam zielonookiego chłopaka. Nasze oczy się spotkały. Nie wiedziałam co zrobić. Dobra - przyznam .. Harry mi się podobał .
- no hej mała. – powiedział  szeroko się uśmiechając.
- głupek – powiedziałam również odwzajemniając uśmiech.
 Naglę te chwilę przerwał wielki huk i trzaskające drzwi.
- No siemm.. oj chyba przeszkodziłem.
- Horan ! Niech tylko cię dostanę w swoje ręce !
- aaaa ! Styles mnie goni !
Hahaha . wyglądało to komicznie, naprawdę. Po 1O minutach zeszłam po schodach na dół, gdzie zobaczyłam chłopców oglądających jakiś film.
- Co oglądacie ?
- jakiś horror. - powiedział patrząc cały czas w telewizor Zayn.
Przyłączyłam się , usiadłam obok mojego braciszka i biednego Horanka zmaltretowanego przez Loczka.  Film był nawet ciekawy . W połowie zaburczało mi w brzuchu , przez co wszyscy mieli niezły ubaw.  Udałam się do kuchni gdzie ( można się było tego spodziewać) lodówka świeciła pustkami. Postanowiłam udać się do pobliskiego marcetu na zakupy . Ubrałam płaszczyk , botki i wyszłam  z krótkim : "Wychodzę!"  Gdy weszłam do marketu, każdy się mi przypatrywał. No trudno się dziwić. Jestem w końcu siostrą Malika. Wzięłam parę rzeczy i udałam się do kasy. Szłam wśród regałów gdy nagle na kogoś wpadłam . Były to jakieś dwie dziewczyny najprawdopodobniej z mojego wieku.
- Przepraszamy .  Powiedziała jedna z nich .
- Nic się nie stało . odpowiedziałam . Ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Skądś znałam te dziewczyny byłam tego pewna . Nagle coś jakby mnie olśniło .
- O mój Boże .. Camille  ?! Olivia ?!
- Julia !? Dziewczyno !
Tak teraz wiedziałam na  1OO % . To były moje przyjaciółki . Moje ukochane przyjaciółki.  Znałyśmy się od dziecka , ale niestety w wieku  14 lat Olivia i Cemille musiały wyjechać  do  Ameryki, gdyż ich rodzice znaleźli tam bardziej płatną i lepszą pracę. Rozpaczałam. Byłyśmy dla siebie jak siostry. Wstyd się przyznać, ale prawie o nich zapomniałam.  A tu taka niespodzianka !
-  Nie wierzę !  Co wy tu robicie ? Przecież wyjechałyście do Ameryki !
- Tak, ale wróciłyśmy. Tam życie jest inne.. Niestety rodzice musieli zostać i chwilowo mieszkamy u cioci.
Zaczęłyśmy płakać, przytulać się i piszczeć. Ludzie dziwnie na nas spoglądali, ale nas to jakoś zbytnio nie obchodziło.
- Wiecie co ? Może chodźcie do nas  ? Nie będziemy przecież rozmawiały w markecie. - powiedziałam ucieszona.
- Wiesz , niezły pomysł. Tylko zadzwonimy do cioci. - Odpowiedziała Camille.
- Ok . To ja zapłacę. - Odpowiedziałam.
Wyszłyśmy ze sklepu , i udałyśmy się do mojego domu.  Otworzyłam drzwi i usłyszałam krzyki , śmiechy.
- Przepraszam za nich, ale wiecie. to takie duże dzieci.
Poszłyśmy do salonu . Gdy chłopcy nas zobaczyli zrobili minę typu  ; O .
- Siema. To jest Camille i Olivia, moje przyjaciółki. Zayn, pamiętasz , wyjechały do Ameryki , ale wróciły , fajnie nie ?
- A no teraz pamiętam. Siadajcie , przyniosę coś do picia. – wtedy też Zayn wyszedł z uśmiechem na twarzy do kuchni, a Nialler nie wiadomo czemu za nim.
- spoko. - Powiedziała Olivia i uśmiechnęła się do mojego braciszka.
Rozsiadłyśmy się wygodnie na kanapie. Ciszę przerwał Liam .
- Więc.. wyjechałyście do Ameryki tak ?
- taak , rodzicie znaleźli tam pracę. Byłyśmy tam 3 lata. Wróciłyśmy, bo tu jest nasze miejsce. – powiedziała Camille.
 - Rozumiem. – odparł i puścił oczko do Camille.
Wtedy też wrócił Zayn z piciem. Wszyscy od razu sięgnęli po szklanki i zaczęli pić.
- A gdzie Niall? – zapytał podejrzliwie Harry. Bał się, ponieważ Horan został tam sam na sam z lodówką.
I w tym też momencie wszyscy zobaczyli wychodzącego z kuchni blondaska pijącego z butelki pepsi.
Wybuchliśmy śmiechem. A on przełknął picie i również zaczął się śmiać.
- hm... może pójdziemy na spacer ? - Zapytał Loczek.
- no.. w sumie niezły pomysł. - Podsumował Zayn.
Ubraliśmy się i wyszliśmy. Wędrowaliśmy uliczkami Londynu śmiejąc się i wygłupiając. Na swojej drodze napotkaliśmy fontannę. Nagle chłopaki zebrali się w jednym miejscu i coś sobie szeptali .
- Mówię Wam , oni coś kombinują ! - powiedziałam.
Odwrócili się do nas i posłali nam cwaniackie uśmiechy . Zbliżali się  ( normalnie jak w horrorze xd. ) . Domyśliłyśmy się o co chodzi i zaczęłyśmy uciekać. Niestety, dogonili nas. Liam wziął Camille na ręce, Zayn wziął Olivię, a mnie oczywiście Hazza. Wrzucili nas do fontanny .
- O mój Boże!  Jestem cała mokra ! - krzyczała Olivia, z rozpaczą i śmiechem w głosie.
- No słońce, może się nie roztopisz. - Mówił przez śmiech Zayn.
Wykorzystałyśmy chwilę i wciągnęłyśmy chłopaków do wody .
- vice versa ! - krzyknęła Camille.
Lou i Niall mieli niezły ubaw. Nagrywali nasze wygłupy. Po „ wodnej” zabawie cali mokrzy wróciliśmy do domu..
- ej , może przenocujecie u nas ? - zaproponowałam.
- nie chcemy przeszkadzać i .. – zaczęła mówić Olivia.
- skoro nalegasz! –  powiedziała głośniej Camille . szeroko się uśmiechając.
- no to .. zapowiada się ciekawa noc. – powiedział Louis.
W zamian dostał poduszką od Zayna .                 

______________________________________
i jak podoba się ? :) komentujcie : ****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz