Obudziłam się rano . Promienie słońca,
które wpadały przez okno w moim pokoju miło
ogrzewały mi twarz. "Nie , jeszcze nie wstaję" - pomyślałam. Leżałam
nieruchomo i rokoszowałam się dotykiem drogiej, jedwabnej pościeli po 60 $ za sztukę. Nagle z mojego stanu wybudził mnie mój
starszy bart Zayn, tak ten słynny Zayn z One Direction.
- Jullie wstajemy !
- Spadaj, ja tu jeszcze śpię !
- To może z tego zapewne pięknego snu
wybudzi cię fakt, że chłopaki czekają na dole.
- Coo ?! Przecież na plażę mieliśmy
jechać dopiero o 13, a jest ... ?
- 12.50. Za 20 minut na dole !
Wstałam jak poparzona i zaczęłam szybkie
pakowanie na plażę. Założyłam moje bikini ,
a na to luźny top i
krótkie jeansowe spodenki .
Do torby wsadziłam mój olejek do opalania , okulary , mp4 i książkę. Następnie
udałam się do łazienki , gdzie umyłam zęby, przemyłam twarz i
uczesałam włosy w luźnego koka. Po 5 minutach gotowa zeszłam na dół ,
gdzie czekali chłopcy. Zauważyłam, że Harry mnie obserwuje, co było dziwne, ale
nic. Olałam to.
- Idziemy ? - zapytałam.
- Tak jest, szefowo . - powiedział Niall
poważnym tonem, co mu się chyba nie udało, bo wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
Wyszliśmy na dwór, po czym wsiedliśmy do
samochodu. Nie obyło się oczywiście bez kłótni , kto siedzi z przodu. Po
długiej "naradzie" ustaliliśmy , że z przodu siądzie Zayn. Natomiast
ja , Niall , Harry i Liam usiedliśmy z tyłu. Wyciągłam z mojej
torby mp4 i włączyłam moją play listę. Poczułam czyjś wzrok na mojej
warzy. Nie myliłam się to był wzrok Harrego , gdy popatrzyłam się w jego stronę
, posłał mi ten jego słynny uśmiech . Odwzajemniłam go i posłałam mu
najładniejszy uśmiech na jaki było mnie stać. Droga trwała 20 minut.
Przybyliśmy na miejsce , Louis zaparkował vana zaczęła się przepychanka kto
pierwszy wysiądzie z samochodu, wygrałam. Posłałam Harremu szyderczy uśmiech
zwycięzcy . Zaśmiał się i podał mi torbę. Udaliśmy się na plaże, w bardziej
odludne miejsce bez tych wszystkich piszczących fanek i paparazzich .
Rozłożyłam ręcznik i rozebrałam się do
samego bikini.
- O ja pierdolę ... - usłyszałam głos
Harrego.
- Mówiłeś coś ? - wtrącił się mój
opiekuńczy braciszek.
- No nic. Tylko, że ma się dziewczyna
czym pochwalić. - odpowiedział mu Loczek.
- Ha ha ha ! Bardzo śmieszne. -
odpowiedziałam z ironią, po czym rozłożyłam się na ręczniku i rozkoszowałam się
słońcem. Niestety mój spokój nie trwał długo, gdyż poczułam, że ktoś mnie
podnosi. Był to nie kto inny jak Harry.
-Nie ! Nie odważysz się !
- Oj Juls, Juls. Chyba mnie nie znasz. .
Oczywiście, że się odważę ! - odpowiedział mi ze śmiechem.
- Zabiję, uduszę, zamordu... - nie
zdążyłam dokończyć, gdyż byłam już w wodzie.
-Styles ! Teraz to się doigrałeś ! -
krzyknęłam i zaczęłam gonić chłopaka. Niestety okazało się, że jest za szybki.
Na pomoc przyszedł mi Lou.
- Haha ! I co teraz ? - zapytałam, po
czym podtopiłam głowę loczka i uciekłam w bezpieczne miejsce. Przez następne
kilka godzin chlapaliśmy się wodą i wylegiwaliśmy się na ręcznikach. Niestety
ten czas szybko zleciał i na nas była już pora.
- To gdzie teraz ? - zapytał mój zacny
braciszek Zayn.
- Może do Milkashake City, a potem do
nas ? - zaproponował Hazza , przy czym śmiesznie poruszał brwiami.
- Jestem za ! - Zayn i Niall powiedzieli
równocześnie po czym wybuchliśmy śmiechem.
W Milkshake City zamówiłam swój ulubiony
shake, oczywiście truskawkowy. Chłopcy zrobili to samo. Oczywiście nie obyło
się bez śmiechu. Podsumowując... Niall był cały w koktajlu, Harry obraził się
na Louisa, gdyż ten nie dał mu spróbować swojego , natomiast Liam próbował
uspokoić Harrego jednocześnie ogarniając całą bandę. Po godzinie pełnej śmiechu
wyszliśmy z lokalu, gdyż wszyscy dziwnie zaczęli na nas spoglądać .. Udaliśmy
się do domu chłopaków.
- To może zagramy w butelkę ? - przy
wejściu zapytał nas Louis z głupkowatym uśmiechem.
- Oo tak ! To może być ciekawe ! -
krzyknął z entuzjazmem Zayn.
Udaliśmy się do salonu, gdzie mieliśmy
grać. Pierwsza kręciłam ja. Wypadło na Zayna. Musiał on namiętnie pocałować....
nogę Liama ! Po zabawie postanowiliśmy oglądnąć film. Był to jakiś horror, lecz
mnie za bardzo nie wciągnął i po 20 minutach zasnęłam z głową na ramieniu
Nialla.
***********************************************************
Sorry, za te wszystkie błędy i wgl. ale
wiecie. jesteśmy tu nowe i nieco musimy się ogarnąć. miejmy nadzieję, że jakoś
się wyrobimy. miłego czytania ! ; *
boskie ♥ piszcie dalej ! :)
OdpowiedzUsuń